22:07 / 28.01.2004 link komentarz (2) | Mialam wstac dzis wczesniej nie udalo sie, wstalam kolo 10, a na 10 mialam byc u mechanika juz, jakos sie wyrobilam na 10.07 :P Okazalo sie ze samochodem nie da sie jezdzic totalnie. Teraz do poki nie bede miala jakiejs wiekszej gotowki moje `2-gie dziecko` bedzie stalo pod domem :(
Kolo 13 wypilam sobie kawke z kolezanka, zapalilam papieroska, poplotkowalam i bylo dobrze :-,0)
Posprzatalam sobie nawet dzisiaj w szyfladach w biurku :-,0) Duzo pierdul poszlo do smieci, nie wiem po co je trzymalam wogole.
Kolo 19 wyskoczylam do kumpla na malego jointa, jakies piwko. Wypilam sobie dwa, wracajac kupilam sobie kolejne dwa i wlasnie koncze je saczyc :-,0)
Jutro wkoncu moge sobie pospac ile chce (wstane kolo 13:P,0) nikt mnie nie bedzie budzil (mam nadzieje,0).
Pozatym to szkoda mi mojego brata. Zachorowalo mu sie troszke, ma goraczke 39st., a w piatek ma studniowke u siebie w szkole, w sobote u jakiejs kolezanki. Ciekawe czy bedzie w stanie isc na ktorakolwiek.
No nic, ide ogladnac jakies serial i spac:-,0)
*Ciao* |