13:51 / 01.02.2004 link komentarz (0) | Zlamalem swoja silna wole. Obudzilem sie ok. 13, wypoczety, z usmiechem na twarzy. Wyjrzalem za okno - pieknie. Sloneczko swieci, cala ta lodowa tafla od wielu juz pelni Ksiezyca pokrywajaca nasze krolestwo zaczela wreszcie topniec. Nareszcie odwilz, nareszcie widac wiecej asfaltu, brudu i wody niz przeksztalconego sniegu w lod. Nawet temperatura znacznie sie podniosla. Moj temperaturomierz co prawda ma sklonnosci do przesady, ale wskazuje 10 stopni Celsjusza, wiec jest po prostu zajebiscie :,0) A dlaczego zlamalem silna wole? Odpowiedz jest prosta - wlaczylem kompa. Dzien zaczal sie tak cudownie, jeszcze otwierajac oczy stwierdzilem, iz nie wlacze blaszaka, tylko przysiade do ksiazki. Nie chce mi sie siedziec przy kompie, za oknem jasno, mam ochote poczytac, a jednak moj palec znow pokierowal pierwsze ruchy do wlacznika w jednostce centralnej (jak to sie fachowo nazywa wg. pani Danuty O. - nauczycielki z trzebnickiego liceum,0). Mialem czytac "Silmarilliona", a wlaczylem to cholerstwo. Dodam notke i moze jeszcze cos poczytam, moze sie nawroce :,0) |