12:13 / 12.02.2004 link komentarz (5) | WSZYSCY NOSIMY OKULARY
Absolutnie każdy z nas postrzega świat odrobinę inaczej. "Żadna nowość"- można powiedzieć. Ale... Mamy coś jakby okulary. System odczuć, spostrzeżeń, które są indywidualne dla każdego człowieka nawet w niemal identycznych sytuacjach. Przykład: sprzątanie (mogę coś ostatnio na ten temat powiedzieć, to powiem,0)
** jeden myśli: i po co to światu? Ten kurz? błoto, brud, smugi itd. Świat byłby bez tego piękniejszy i w ogóle wszyscy byliby szczęśliwsi.
** drugi: jak to dobrze, że świat się brudzi, mogę dwa razy w tygodniu sprzątać biuro i mam na swoje wydatki. Praca nie jest aż taka ciężka, a jaka z niej satysfakcja, jak już wszystko lśni czystością!
Najciekawsze jest to, że te OKULARY nie są przytwierdzone na stałe. Czasem jedno słowo, jedna malutka iskra, może całkowicie je odmienić. I wszystko leży w tym, żeby się obrzydliwie optymistycznie motywować. I tak na przykład, zamiast rozmawiać o rodzinie, która sprzedaje lodówkę, aby módz(móc?,0) przeżyć do końca miesiąća, rozmawiamy o podstawowej jednostce społecznej upłynniającej swe negatywne oszczędności w celach zaspokojenia skrajnej skłonności do konsumpcji. Brzmi zupełnie inaczej i wydaje się jakby "czystsze". Oczywiście, to jest pewne oszukiwanie siebie. Ale ułatwia dojście do wniosku, że życie toczy się dalej i BĘDZIE się toczyć. Ziemia się nie zatrzyma, choćby nie wiem co. I jeśli wylecę ze studiów to zawsze mogę pójść na następne, mogę spróbować jeszcze raz te same, jeśli wywalą mnie z pracy to prędzej czy później znajdę następną. Jeśli ostatecznie przestanie podobać mi się Polska to mam jeszcze ponad 100 innych krajów(!!!policzyłem!!!,0), do których mogę się wybrać. Choćbyśmy głodowali, spali pod mostem i nie mieli oka. Zawsze stoi przed nami mnóstwo wyborów i perspektyw. I to jest wypas. Koniec kropka. Lepiej się wczytajcie w to, bo żadko kiedy zdarza mi się napisać coś tak optymistycznego. |