Zaczyna się robić beznadziejnie...
Od poniedziałku ferie, a mi wszystko wisi...
I jeszcze te cholerne walentynki...
A, dlaczego nie ma święta dla NIEzakochanych?
No i gdzie tu sprawiedliwość?
Zaczynam marudzić... To nie wróży nic dobrego...
bla bla bla bla bla...