xelc // odwiedzony 20078 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (50 sztuk)
00:53 / 21.02.2004
link
komentarz (4)
Dziewczyny

Jak to z tymi dziewczynami będzie... Ech. Poczytałem trochę nloga niejakiego "flintelekt"'u i doszedłem do wniosku, że jestem jeszcze dzieciak straszny i gówniarz. Co by nie mówić. Jak by nie chwalić. I racją jest to co napisał wymieniony osobnik (sorry flint za wyrażenie,0), że łatwo jest uważać się za osobę wyjątkową i nietuzinkową, jeśli znajdujesz się w miernym środowisku. Jasne. To bardzo łatwe. Jestem wspaniały, bo wszyscy, przynajmniej Ci, których spotykam codziennie na uczelni to tylko jacyś nędzni ludzie z papieru... Imię, Nazwisko, numer na liście. Dla mnie (jako starosty,0) są to tylko indeksy. Bezpłciowe postaci, bez werwy, bez jaj, bez przyszłości, przeszłości, myśli... Bez wątpienia, można czuć się przy nich wyjątkowo. Tylko, to cofka w rozwoju. Poważny problem. Kilka lat temu znajdowałem w swoim otoczeniu osoby, które czymś mi wyjątkowo imponowały. Traktowałem ich charaktery jak ziarenka, które mogę przechwycić, oddzielić dobre cechy od złych. Dobre pozostawić, złe odrzucić. I tak rzeczywiście się działo! Od pół roku w moim otoczeniu nie ma nikogo takiego! Ratunku! Pasożyt jest głodny. Tasiemiec chce rosnąć, ale jelito zrobiło się dla niego za ciasne. W dodatku tasiemiec z braku papu zaczyna się kurczyć...

Czyżby oznaczało to, że skoro nie mam nikogo, z kogo mógłbym zrzynać, muszę zacząć rozwijać się sam z siebie? Taaak, jaaasne. Ale co tam. Zmieniamy się. OK. Spis cech, które chciałbym mieć:

- pracowity (w sensie uczę się, bo z pracą jakoś nie mam problemów. Na lenia nie muszę narzekać,0)

- śmiały (Boże gdybyś istniał to chyba byś mnie za moją nieśmiałość zastrzelił. Boję się nawet dotknąć dziewczyny. Straszna ze mnie dupa w tym temacie,0)

- odważny (nie jest do końca źle, ale mogłoby być lepiej. Wskaźnikiem mojego tchurzostwa mógł by być fakt, że wpisałem się na tego nloga z "odwróconą" ksywką. Naprawdę jestem CleX(!!!,0) a nie jakiś tam xelc. No bo po co w sumie się ukrywam skoro niczego takiego strasznego tutaj nie napisałem?,0)

- przystojny (to jest chyba jednak martwa strefa, i tylko obrzydliwie wypchane pieniędzmi kieszenie mogłyby coś w tej materii zmienić. Przypomina mi się kawał: Facet łapie złotą rybkę, ta mówi, że ma jedno życzenie. On prosi o pokój w Czeczenii "ocipiałeś?! Daj jakieś inne zyczenie" a rybak na to "dobra, to spraw, by moja żona była piękna". Rybka prosi o okazanie jakiegoś zdjęcia żony. Patrzy, patrzy... nagle mówi "ta... dobra. To gdzie ta Czeczenia?",0)

Chwilowo więcej nie przychodzi mi do głowy. To BARDZO dobry znak. Znaczy, że ostatnio niewiele mogę sobie zarzucić. I chyba tak rzeczywiście jest. Mam wyjątkowo dobre tygodnie za sobą. Prawdopodobnie wynika to stąd, że obracam się wśród głupszych od siebie (przynajmniej na codzień, na uczelni,0). To aż tak poprawia samopoczucie? Może jednak zostawić wszystko tak jak leży? Niewiem.

Kurcze! Zapomniałem! Miałem pisać o dziewczynach. No więc do powiedzenia mam tyle, że chwilowo z braku laku i mojej chęci do stałego związku. Upatrzyłem sobie ofiarę na "studenckie zaliczenie". I zamierzam to zrobić HAHAHAHAHHAHA Nieważne jaka ze mnie świnia. I jak niskie jest to zachowanie. Niech to będzie taka idiotyczna zemsta na świecie, żeby wiedział jak bardzo upadł i abym ja też w tym całym upadku uczestniczył. Od czasu do czasu zamierzam uwalniać swoje zwierzęce instynkty. A co?!