rocketman // odwiedzony 72953 razy // [nlog/tak trudno kochać nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (257 sztuk)
23:55 / 26.02.2004
link
komentarz (1)



CZWARTEK


Obudzilem sie zakatarzony. Zalatwilem sie na ostatniej imprezie wtorkowej. Na dodatek dreczy mnie fatalny nastroj, ktory zastapil ten rewelacyjny sprzed imprezy. Nic mis ei od tego czasu nie chce robic :((

Prawie caly dzien spedzilem na zajeciach, wieczorem praca, po ktorej mniej mnie boli niz po uczelni. Powinienem isc do lekarza, ale dopiero w poniedzialek bede mial na to czas :(

Zapowiada sie ciezki dzien jutro, podobny do dzisiaejszego. Ponadto nici z moich ambitnych planow na niedziele bo bede lezal w lozq. Nie pojde na mily spacerek i rozmowe, ktora chodzi mi po glowie, nie pojade tez na zaden konwent do Warszawki, bo dzis dostalem zsmska ze jest taki wyjazd :(

I na tym nie koncze tego wpisu, gdyz ponizej sa te ktorych nie chcialem umieszczac. Ale niczego, co napisalem nie zaluje wiec chyba moga sie tu zamiescic ;,0)





WTOREK


Dzis jest sledzik. Przyjechali qmple z grupy wieczorem i poszlismy do Spirali, gdzie bylo mnostwo znajomych z roq gdzyz ustalono na ten dzien obchody polmetkowe naszych studiow.

Nie bawilem sie niestety dobrze, czegos mi brakowali do milego spedzenia czasu a wlasciwie to cos mi w tym przeszkadzalo :(((




PONIEDZIALEK


Nowa dostawa sniegu. W kolo jest bialo, swiez o i pieknie. Wszystko mnie dzis cieszy i obuy tak dluzej. Nie pamietam zebym chodzil taki zadowolony ze wszystkiego i to na dodatek w zimie, ktorej szczerze niecierpie :,0),0)





NIEDZIELA


Moj nastroj jest juz duzo lepszy po pewnej rozmowie :,0),0),0),0) choc to nie zalatwia sprawy do konca.




SOBOTA


Dzien do bani :((((





PIATEK


Poszedlem na zajecia, pozniej jak zwykle po 18 do pracy, a na koncu starym zwyczajem poszedlem do Spirali. Tutaj, tak jak sie spodziewalem, spotkalem Magde, z ktora porozmawialem. Wlasciwie to zamienilismy pare slow bo trudno yo nazwac bylo rozmowa :( EHH Juz nic nie napisze dzis . Lepiej jak pojde spac.




CZWARTEK


WODNIK kto wogole wymyslil taki znak zodiaq?? - Kosmetyczne zmiany na liscie kontaktow gg :P




WTOREK


Rano odwiozlem ja na dworzec i sie porzegnalismy. Anecia mial zaczekac na pociag do Poznania a ja mialem pojechac na poranne zajecia. Ale moj samochod postanowil inaczej :( Zaparkowalem na gorce na zakazie kolo dworca :,0) ale po "zapaleniu" i Rakieta zgasla po chwili i na nic nie zdawaly sie proby uruchomienia. Wyszedlem by zobaczyc co moglo sie stac.

Zlecialo sie kilku taksiarzy i zaczeli radzic co jest przyczyna. Mowili ze benzyna nie dochodzi i zebym zdjal przewod z pompy :,0) Skrytykowalem ich propozycje ale zeby sie odczepili tak zrobilem i benzyna wylala sie z przewodu na pompe i silnik :| Przekrecilem kluczyk a z pompy wylewala sie dalej benzyna, co znaczylo ze pompa pompuje i jest bez zarzutu.

Wiec zaczeli doradzac ze prad nie dochodzi, co juz bylo oczywiste. Chocbyl tez nowy taktsiarz, ktory podszedl i stwierdzil ze pachnie benzyna wiec gdzies jest wyciek. Pozostali go oswiecili skad ta woń a ja wzielem sie za elektryke. Zaczelem czyscic prerywacz zaplonu raz, drugi, pozniej go doginac bo za cholere nie potrafilem stwierdzic na oko, bez szczelinomierza ile to jest 0,7mm :P No ale udalo sie i zadzialalo.

Poszedlem umyc rece na dworzec i pojechalem spozniony na zajecia. Napisalem sms do Barta czy warto isc jeszcze na zajecia i gdzie one wogole sa. Odpisal ze nie ma prowadzacegi i zaraz sie zrywa cala grupa. Po chwili dostaje sms od niego ze przyszla prowadzaca i jest lista obecnosci. Wiec dzwonie by spytac gdzie sa zajecia a Bart krzyczy: to jakas wariatka, Rychu przychodz szybko bo to jakas wariatka...!!
Wiec pognalem na zajecia, na ktorych, po wejsciu, ujrzalem corke wysoko postawionego profesora :P




PONIEDZIALEK


Wrocilismy do Gliwc autobusem, ale Anecia nie chciala wracac bo bylaby pozno w akademiku, wiec przenocowala u mnie. Obejrzelismy tez fotki zrobione Mustkiem





NIEDZIELA


W poludnie poszlismy na Olimpiade FM i dzieki lacznosci komorkowej z Knezem trafilismy. Fotki i male filmy sa na mojej stronie. Zrobilismy male zakupy, glownie interesowala nas zywnosc i bielizna :P , zjedlismy kurcacka i poszlismy na kwatere.

Mieszkalismy u milej pani, ktora jak twierdzi tez pochodzila z Gliwc.





SOBOTA


w poludnie mielismy z Anecia pociag do Wisly. Mielismy maly przestoj w Katowicowie. W pociagu spotkalismy Keneza wraz z towarzyszka, ktorzy wypoczywali kilka km od nas. Kenez zeznal pozniej , iz zdazyl sie zareczyc w te walentynkowa noc :,0) Gratulacje!! Dotarlismy na miejsce po 18 ale przed domem ujrzelismy auto dyrektorki mojej szkoly śr. PECH pomyslalem :( Po zakwaterowaniu sie od zrobilismy sobie kolacje, kapiel i poszlismy spac.




PIATEK


Wieczorem praca. Pozniej wpadlem na szybki obchod do Spirali. Zamienilem dwa slowa ze Zbirkosem i pojechalem na Dworzec odebrac Anecie, ktora przekonalem do przyjazdu, abym mial z kim w goory jechac :,0) Byla bardzo zmeczona kilkugodzinna podroza wiec szybko poszlismy spac.




CZWARTEK


Koszmarny dzien bo nie wiedzialem co mam ze soba zrobic. Jest to jedyny tydzien ferii jaki mam i postanowilem odpoczac w goorach, skoro nie bede mial z kim spedzic walentynkowego weekendu :,0)




SRODA


Dzis mam swietny nastroj. Wlasciwie od sobotniej imprezy przez te kilka dni w statusie mialem radosny usmiech, za sprawa m.in

*zdanego warunku w sobote

*udanej imprezki w towarzystwie Magdy i znajomych

Niestety od konca zeszlego roku mam mnostwo wydatkow i radosc ta nie idzie w parze z finansami (samochod, kupiony warunek, spotkania towarzyskie itp,0) ale przeciez nie pieniadze sa najwazniejsze w zyciu.

Wiec kiedy tak rozmyslalem o radosnych stronach zycia, upuscilem golarke, ktora goznala uszkodzen. Przerwalo to szczesliwy ciag dni. Po oddaniu do serwisu okazalo sie ze jest na gwarancji jeszcze i do konca tygodnia, przed walentynkami zdaza ja naprawic. Uff :,0)



Weczorem byl spory error bo dostalem wiadomosc od Magdy, w ktorej pisala ze sie nie spotkamy wtym tygodniu i lepiej zebysmy sie nie spotykali. Nie wiedzialem co jej odpisac, bo mnie zatkalo. Najpierw myslalem ze moze ktos zrobil glupi zart i to napisal z jej kompa :,0) Postanowilem sie uspokoic i to wyjasnic za kilka dni, jak przyjedzie do Gliwic.