00:19 / 11.03.2004 link komentarz (0) | No to po kolei. Wstalem, obejrzalem do konca film, poszedlem do roboty. Troche podzwonilem, wrocilem do domu. Zapodalem kolejny film, pod koniec ktorego przyszedl Paydy. Wpuscilem czlowieka na neta po raz kolejny wspierajac go w potrzebie. A co tam, moze kiedys otworzy firme i zatrudni mnie za moje dobre gesty. Ale na powaznie, Paydy siedzial przy kompie, a ja czytalem "Silmarilliona". Rozdzial byl dlugi, wiec rozbilem go na czesci i jutro z rana mam zamiar dokonczyc :,0) A na wieczor pobolewa mnie glowa. Zastanawiam sie, czy zazycie Srapapu na noc nie przyniesie negatywnych skutkow. Poki co tylko troche mnie pobolewa, wiec moze lepiej nie bede lykal prochow.
Jutro czeka mnie dzien calkowicie nie rozplanowany. Moze to i lepiej. Na spontanie pojde do pracy, albo bede sie leniwil w domu. Zobaczy sie rano i w poludnie. |