kris3k // odwiedzony 50498 razy // [sunwave nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (248 sztuk)
02:25 / 25.10.2001
link
komentarz (1)
Sroda. Ten moj najgorszy dzien...zaczelo sie rano...wstalem o 7:30, poszedlem do lazienki - stanalem przed lustrem i nasunal mi sie tylko jeden komentarz - cholera, spac mi sie chce, nie bede sie tulal busem o 8 - ide spac. No i poszedlem...wstalem o 8:50, wzialem auto i troszke spozniony pojechalem na uczelnie...na szczescie zdarzylem...Pierwsze zajecia - zarzadzanie marketingowe...robilismy zadanie - w grupie - na punkty. Oczywiscie jakze by inaczej, do grupy trafila mi sie Madzia....yhhh. Ale sie wkurzalem... bylo nas w grupie 5. wszyscy mysla nad zadaniem, kombinuja...daja pomysly..a Madzia? heh, zalozyla sobie discmena i zaczela pisac smsy....noz jak to zobaczylem, to mi sie niezle cisnienie podnioslo...mialem taka ochote jej wygarnac...juz by sie do mnie w zyciu nie odezwala...ale bym jej wszsytko wyrzucil....ale nie zrobilem tego...bo niby czemu zawsze ja mam z "pyskiem" wyskakiwac?
Pozniej angol, luuz, Madzia znowu kolo mnie, zafascynowana pisaniem smsow.... ale nic. Ostatnie zajecia (na ktorych bylem,0) to zarzadzanie strategiczne..tez praca w grupach nad wlasna firma...i znowu madzia w mojej grupie...i znowu wszyscy mysla...fakt - torszke jaja sobie robilismy, elka sie wkurzala, ale Madzia..heheh siedziala z boczku saczac Ice Tea i bawiac sie komorka...jak tak dalej pojdzie...to sie wku... i jej dowale....ilez mozna..... a moze to ja jestem tak ambitny? niee, chyba nie... ropznica charakterow, ja studiuje - bo chce, zeby cos osiagnac...a ona, zeby bylo sie gdzie podziac pol dnia - zeby starsi mieli satysfakcje.
Na niemeic nie psozedlem, musial bym godzine czekac, a mialem dosc po 3 cwiczeniach z rzedu.... loco tez nie poszedl na swoj niemeic..heh, jesio nie byl na zadnym w tym semestrze, ja bylem na jednym :,0)
Wracajac autkiem, odbyslimy meska pogawedke o ... kobietach...heh - lol.
Jakos z loco mi sie lepiej rozmawia o takich problemach, niz z Marcinem... z nim nie potrafie sie zrozumiec....z loco - to co innego, rozumiemy sie nawzajem... Jutro skoczymy po uczelni obadac jedna knajpke w katowicach - to sobie pogadamy.....Ide spac, jutro czeka mnie kolos z ekomometrii, oraz rachunek kosztow...z wstretna baba....bleeh.
Jakos to bedzie.....a o 17, przychodzi znajomy do tego nieszczesnego regalu....nareszcie....alez ten czas szybko biegnie...sobota za karkiem...;]]]]