rozpizd // odwiedzony 14595 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (76 sztuk)
16:55 / 12.03.2004
link
komentarz (2)
Przytrafiło mi się to pierwszy raz w życiu. Okradli mnie. Po prostu zakosili mi plecak na uczelni, gdy poszłam do toalety ręce swe obmyć. Wracam a tu plecaka nie ma. Po godzinie plecak znalazłam piętro niżej na portierni.. pusty. No to się złodziejaszki obłowili. Zginęły mi: chusteczki higieniczne, 2 długopisy i zeszyt do historii literatury. Zrozumiałabym to, gdyby moje notatki były prowadzone wzorcowo.. ale ja notuję coś tylko w chwilach gdy nie czytam gazety, nie przysypiam, nie gadam i nie myślę. Zapisałam całe 2 strony, z czego większość to bazgroły, podczas gdy inni mają już 1/4 zeszytu.

UDŁAW SIĘ TYM ZESZYTEM KRADZIOCHU !!!!

Piszęc tekst powyższy pomyślałam, że wspomnę o mojej małej nerwicy natręctw. Otóz mam niezwykłe powinowadztwo do mycia rąk. Średnio co godzinę muszę je obmyć bo inaczej cierpię niewyobrażalne katusze. Wprawdzie większość się ze mnie śmieje, ale ja już wolę latać co chwilę do umywalki, niż wychodzić z toalety bez rąk umycia. Zbyt często widzę kobiety, które po załatwieniu swej potrzeby, umywalkę omijają szerokim łukiem. Między innymi z tego też powodu nie podaję ręki na powitanie. Zresztą to głupie. Jeśli więc kiedykolwiek mnie spotkacie to lepiej cmoknijcie mnie w mego polika, a łapy trzymacje przy sobie.