19:26 / 13.03.2004 link komentarz (0) | Life's a bitch. O tak. Z samego rana z zapalem do pracy wstalem, gdyz mialem nadzieje, iz szybko sie uwiniemy. Pognalem przez pol miasta do sklepu, zrobilem stosowne zakupy i bylem gotow do pracy. Wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze koles okazal sie totalnym lebioda. Ja nie mowilem, ze sie znam na akcjach budowlanych itp, ale jesli on mowil, ze to zrobimy, to liczylem, ze zrobimy. Jak sie okazalo facet spalil wiertarke, wjebal cale pozyczone wiertlo w sciane i teraz musze je odkupic, poza tym gowno zdzialalismy. Akcja lepsza niz w "Pat i Mat". Na razie dosc na ten temat. |