Andrzej(moj brat,0) przywiózł swoją dzidzie... nio także zajęcie mam na cały dzień... :((( Marcin się nie odzywał... może to i lepiej... łatwiej mi znosić rozstanie... gdyby zadzwonił to jestem pewna że poryczałabym się... taka ze mnie beksa i już... :(