xelc // odwiedzony 20082 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (50 sztuk)
07:40 / 03.04.2004
link
komentarz (3)
eNeMeF Noc Horrorów.

Oszukać Przeznaczenie 1 i 2
Słabe filmy. Nawet się specjalnie nie bałem. Może chwilami. Ale denerwowało mnie to, jak GŁUPI jest to film. Sorry, będę nieskromny. Ale chyba jestem za mądry na tego typu "horrory". Wszystko było przewidywalne. Poza paroma pojedyńczymi scenami. Na drugą część warto przyjść do kina po to, aby obejrzeć scenę karambolu. Potem można śmiało wyjść. Nic ciekawego już się nie wydarzy. Pierwsza część jest bardziej klimatyczna, druga bardziej humorzasta. To też dobrze, gdy ktoś potrafi się śmiać sam z siebie. Gratulejszyn.

28 Dni
Co złego można powiedzieć o filmie: dużo kasy to na niego nie poszło, wkurzająca kamera, która nie pokazuje tego co jest najbardziej interesujące, ale to wynika właśnie z braku kasy. W filmach o zagładach i ludziach żyjących później, zawszę jest mnóstwo niedoróbek i braków. Znajdzie się kilka i tutaj. Chociażby to, że nigdzie nie było prądu, a w środku supermarketu świeciło się światło. Co to super market ma lepsze zasilanie niż szpitale? Albo jeśli te potwory zżerają ludzi, to kto się zaraża? Dlaczego właściwie zarażeni nie atakują się nawzajem, to nielogiczne.
Co dobrego można powiedzieć o filmie: ciekawy scenariusz, ciekawe ujęcia chwilowo, powiedzmy to głośno, świetna gra aktorska tego chłopaka, który obudził się w szpitalu. I nie wiem, czy znajdzie się drugi film podobny do tego. Podobał mi się ten film, dawał trochę do myślenia. Na pewno więcej niż "Oszukać Przeznaczenie". Uwielbiam ten angielski akcent. Gdybym był anglikiem to mówiłbym bez przerwy i nie mógłbym się nasłuchać :-,0). Było kilka momentów, które mnie naprawdę wystraszyły i zaskoczyły. Nie zapomnę tego filmu tak szybko. Była taka chwila, że film przekazywał to samo przesłanie, co Kannibal Holocaust(1979,0).

Ringu
Japońska wersja, pierwsza, The ring. I muszę powiedzieć, że globalnie rzecz ujmując bardziej bałem się na tej made in USA. Jakoś bardziej do mnie docierała, bardziej przerażała. Japońska ma wiele zalet. Jednak nie będę sobie wmawiał, że japońska była lepsza, bo według mnie po prostu nie była.

Wracałem samochodem do domu, była około 06:30. Jechałem bardzo długim mostem, a na jego końcu wschodziło słońce. Wschodzące słońce razi w oczy. I tak jechałem w jego kierunku. Jakie to było piękne. Jak bardzo chciałem umrzeć w tym momencie. Jak bardzo chciałem żyć. Zawiesić świat, zatrzymać czas, ruch, chwilę.