|
jestem szczęśliwa. Mam ukochanego mężczyznę przyboku, którego ciepło wyczówam pzrez moją czarną skórę ijego kurtke. jest dla mnie opoką, spokojem. Przystanią. kocham go, a nic... niecchem go kochacza konkretną rzecz,aniza wszystko, zebybez jednej rzeczy nie bylo juz tej milości. kocham go.. uwielbiam miec go blisko siebie, wdychac jego zapach, obserwować jego profil, dotukac jego włosów, przytulac sie. czuje sie znowu szcześliwa.. po tych 3 tygodniach rozstania, 3-4 miesiacach bólu odkrylam milości kolory na nowo. dziekuje... dziekuje... tak abrdzo go kocham... |