23:47 / 05.04.2004 link komentarz (0) | I juz trwa. Trwa nowy tydzien. Pierwszy jego dzien dobiega konca. Dobrze jest, a nawet bardzo dobrze. Sa plany, czekaja mnie spontany, a dzien ogolnie zaliczyc mozna do udanych. Najpierw pol dnia lazilem po 71. Zalatwilem interes, polazilismy po sklepach, a takze, o czym nalezy tu wspomniec, to obserwowalismy pewien eksperyment na rynku. W skrocie: zgraja wariatow przez kilka minut gapila sie w niebo, a my przygladalismy sie im i robilismy zdjecia. Pozniej natknelismy sie na gromade strajkujacych czy tez protestujacych. Rowniez zrobilem kilka zdjec. Tak zleciala mi pierwsza polowa dnia. Druga polowa byla jeszcze lepsza, gdyz bardzo milo spedzilem czas :,0) Ja chcem jeszcze raz :P Humor pomimo, iz juz byl dosc dobry, to jeszcze bardziej sie poprawil, wiec wracalem do domu z bananem na ryju. Po powrocie dokonczylem film, pogoscilem troche Paydego i dostalem propozycje wyjscia, ktora byla trafiona w sedno :,0) Na stawach pojawily sie zabki, ktorym to nalezalo porobic zdjecia. I tak oto te spokojne kumkajace stworzonka narazone byly na ataki wariata z aparatem. Nic jednak im sie nie stalo, poza tym, ze naruszylem odrobine ich prywatnosci. No ale zaraz po zakonczeniu sesji zdjeciowej zostawilismy zabki w spokoju i udalismy sie w droge powrotna. Teraz siedze na gg, pojde spac pewnie okolo godziny pierwszej, a zasne okolo trzeciej. Pobudka natomiast czeka mnie o 6:30. I znow bede bardzo wyspany, nie ma co... i tak napewno do weekendu, jesli nie dluzej. |