10:39 / 08.04.2004 link | Mama spytała się czy ma ze mną wejść do gabinetu... Zaśmiałam się, ile ja mam lat, żeby się bać pobrania krwi... Weszłam sama... Usiadłam , podwinęłam rękaw... Spojrzałam na ampułki z krwią przechylające się raz w lewą raz w prawą stronę... Ten odgłos był okropny... Słabo mi było... Nauczyłam się rozróżniać stan przed utratą przytomności... Czekałam kiedy zemdleję... Za tydzień będę wiedzieć jaką mam grupę krwi... Jutro dowiem się, czy jeszcze pożyję na tym świecie... |
|