baszija // odwiedzony 38612 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (162 sztuk)
09:34 / 13.04.2004
link
komentarz (5)

Sama nie wiem jak jest..bo niewiele sie w sumie wczoraj wyjasnilo! narazie odloze ta fascynujaca ksiazke mojego zycia na kilka dni..ale wroce do czytania..bo to jeszcze nie koniec!! targaja mna sprzeczne uczucia..ale jestem szczesliwa :,0),0),0),0) zrobilam kojeny krok na przod! weszlam do pubu..jak gdyby nigdy nic..przelotne cmok w policzek..niewinny usmiech! ucieszylam sie niesamowicie..ze moglam znow zobaczyc to miejsce..gdzie zaczela sie nasza znajomosc..gdzie poznalam tych wspanialych ludzi..gdzie jest moj drugi dom! i przez chwile poczulam sie jak wtedy..i do konca wieczoru to wspomnienie wiele razy mnie nawiedzalo! tam potrafie sie rozluznic..smialam sie cala soba..zartowalam..jednym slowem swietnie sie bawilam! pogralysmy z dziewczynami w pilkazyki..ach jak ja dawno tego nie robilam..juz wyszlam z wprawy :,0) czulam sie fantastycznie..jak w takiej wloskiej rodzinie..w ktorej kazdy dalby sobie za drugiego reke uciac! rozmawialam z Dawidem..Marcia gra na Jego uczuciach..byl kompletnie rozbity..ale posklejalam Go troche! z Cyckiem posmialam sie z moich durnych sms-ow..z Olkiem z kwasu..ktory czasami mi sie zawieszal..z laskami poplotkowalam! oderwalam sie od rzeczywistosci..i szybowalam w przestworzach..a On sprawil..ze wzlecialam jeszcze wyzej :,0) podszedl do mnie..i zapytal: "Co u Ciebie Basiu?"..nie zdazylam odpowiedziec..a On: "Masz chlopaka?"..zaczelam sie smiac w srodku..smiechem histerycznym..ale szczerym..byl taki slodki w tym co mowil! widzialam w Jego oczach zazdrosc..taka rodzaca sie obawe..ze moglabym kogos miec..ze moglabym trzymac za reke..i calowac kogos innego! L. powiedzial nawet..ze zrobi krzywde temu..ktory sie bedzie do mnie przystawial..ale w Jego ustach to zabrzmialo tak zabawnie :,0) widzialam..ze wciaz na mnie patrzyl..zerkal..gdy ja udawalam zamyslona! zrobilo mi sie przyjemnie..gdy poszlam do baru po cos do picia..a On stwierdzil..ze Coli juz nie ma..tak odrazu..bez zbednych slow..bo kiedys..gdy bylismy razem..potrafilam wypic kilka butelek wlasnie Coli bedac tutaj u Niego..wzielam Fante..a On nie chcial przyjac pieniedzy."Jak za starych dobrych czasow"-szepnelam..i usmiechnelismy sie oboje :,0) pozniej podchodzil do mnie czesto..ale musial uwazac..bo Jego Dorota obserwowala nas czujnie..potem jednak upojona alkoholem..nie wiedziala zbytnio co sie dzieje! ukleknal przy mnie..polozyl mi rece na kolana..i patrzyl w oczy..znow to poczulam..ze miedzy nami istnieje cos wyjatkowego..cos co nas do siebie przyciaga..i nie pozwala zapomniec! spotkalismy sie na ulamek sekundy w toalecie..lecz On wcale nie chcial wyjsc..jednak wiedzialam..ze nie tutaj i nie w ten sposob..powinna sie potoczyc nasza rozmowa! drugi raz sie minelismy w WC..a On tak niewinnie zapytal: "Mam wyjsc?"..hehe..tak jakby oczekiwal...ze powiem..NiE..zostanmy tu razem na wieki..podczas gdy reszta siedziala..i wyczekiwala za drzwiami co nastanie :,0) Dorota probowala byc mila..ale ja tam nie wierze..w Jej szczere intencje..zawsze udawalam taka dobra kolezanke..ale wczoraj jakos odeszla mi ochota..i wcale nie chcialo mi sie z Nia gadac..wrecz bylam opryskliwa! zrobilam tego wieczoru jedna glupia rzecz..i balam sie..ze to wlasnie moze sie wydarzyc! wyslalam do L. sms-a..ze chcialabym z Nim porozmawiac..ale nie tutaj i nie teraz! czulam intuicyjnie..ze wlasnie Ona go przeczyta..zrobilo mi sie tak cholernie nieswoja..ze ucieklam do drugiego pomieszczenia :,0) i od tego momentu D. dziwnie na mnie patrzyla! jednak L. przechodzac kolo mnie..dal mi znak..ze sie spotkamy :,0),0),0),0) wracalismy wszyscy razem do domu...i czulam..ze zyje! nie wiem co przyniesie nowy dzien..i jak to bedzie miedzy nami! jest mi dobrze..bo nadzieja nie zgasla..a L. swoim wczorajszym zachowaniem nie pozwolil umrzec temu...co we mnie zywe :,0),0),0),0)