Jest mi dobrze :,0),0),0),0),0),0) opiekuje sie przez caly czas moim Barusiem..i to daje mi mnostwo radosci! chodze kolo Niego ile tylko sie da..karmie z reki..myje..podkladam podusie..wynosze na dwor! mowie do Niego duzo..i usmiecham sie! On po prostu odzywa w oczach :,0) cala moja uwaga i mysli skupiaja sie na Nim..i tylko tyle mi potrzeba w tej chwili do szczescia! gdy widze jak zaczyna rozkwitac..to ciesze sie..ze zyje! a jeszcze do tego taka sliczna pogoda za oknem! siedzimy sobie razem na balkonie..i grzejemy tyleczki! nie bylam juz kilka dni w szkole..bo wole sie opiekowac Barusiem...On jest teraz o niebo wazniejszy..niz jakas tam nauka! i nikt mi nie wmowi..z jest inaczej! wczoraj to nawet na podlodze spalam..na Jego legowisku..bo On polozyl sie na moim lozku..i nie chcialam Go zrzucac..skoro tam bylo Mu wygodniej :,0)
...ogarniaja mnie takie dziwne uczucia..mam wrazenie jakbym czasem zajmowala sie takimi blahymi sprawami..i zaprzatala sobie glowe kompletnymi duperelami! i dopiero Bariego choroba uswiadomila mi..ze liczy sie to co jest w srodku..ze licza sie te sprawy wyzszej rangi..ze liczy sie milosc..wiara..bliscy..przyjaciele..ze to w rzeczywsitosci tworzy Moj sWiAt..moj piekny swiat..ktorym sie napawam :,0),0),0),0),0),0)
...bylam w ogole wczoraj u fryzjera..znaczy tak wlasciwie to On byl u mnie :,0) jest niesamowity..potrafi strzyc jak nikt inny..i zawsze wie..czego po Nim oczekuje! w koncu wygladam w miare jak czlowiek..nie jakos rewelacyjnie..ale tragicznie tez nie! jestem zadowolona..bo w koncu pozbylam sie tysiecy wlosow..i czuje sie tak lekko..no i jeszcze ta krotka grzywka..czekalam na to :,0)