(3kB) (3kB)

2004.04.27 21:01:29

link
komentarz (0)
dzisiaj musz napisać swoje spostzreżenia, o których juz wiem, i nad ktorymi się zastanawiałam już od bardzo dawna... amianowicie facet... facet i jego honor.. facet i urazona duma....

wiem, ze mam bardzo wyrozumiałego faceta.. takie rzeczy co on mi pzrebaczył,(i wciąż się stara,0) zakrawa na cud. jednak....

* zauwazylam, ze facet (faceci,0) lubią robić sobie zarty.. no spoko.. co w tym dziwnego..? otóż to, ze czasami obiektem drwiny bywa dziewczyna... bardzo bolesne jest to, gdy facet robi to w towarzystwie, jednak w oncu takie sam na sam zartowanie czasami bywa niemiłe... moge podac przyklad.. ja z moim faetem dla zartów wyzywamy się. ja do niego mówię malpa, on do mnie hipopotam... nic w tym złego by nie było, yby nie to, ze wyzywalismy się wchodzac do sklepu samoobsługowego.. hmm.. mieszkam w małym miastreczku skłądajacym sie z centrum i paru osiedli.. wszed do sklepu i powiedział normalnie "hipopotam".. to mnie zbilo z tropu.. wszyscy w sklepie slyszeli... pewnie juz sie gada o tym, jak to natalia jest wyzywana w towarzystwie...

z*spostrzezenie... facet lubi sobie jeżdzić po kobiecie... szczególnie sprawia mu to przyjemnosc i satysfakcje jak ja zamuruje... ale.. ale gdy kobieta sobie pozwoli zażartowac, to jest obraza majestatu....

leżałam sobie dzisiaj z chlopakiem.. operowano mi dzisij paluszka u nogi.... polżyl sie obok mnie i opowiadał co w szkole slychac... (do nas do miasta zawitał cyrk,0) powiedział, ze z dwaj jego nieobecni kumple poszli do cyrku, jeden chyba jako klaun, drugi jako diabeł tasmański... a ja sie zapoytala go, "a Ty jako kto??".. to pzrez ułamek sekundy na jego twarzy był usmiech, potem wstal.. i ze tak o nim mysle???

ehh.. tych przykładów jest wiele.. boli mnie to.. ja mog tylko spokojnie patzreć jak on po mnie jeździ, a po nim nie moge.... nawet zażartowac nie moge... to czasmai boli... juz dawno sie tego nauczylam.. mój faecet ma czasmai dziwny humor, za którym nie nadązam... cyniczno-ironiczny-śmieszny... i spróbuje wtedy sobie zażartowac.. wo. tragedia. ale jak jestem normalna, to od razu ejstem smutna, i obrazona, dotknieta do zywego, kiedy to są tylko zarty.....

kto by nadązył za tymi facetami...