|
nie daje już rady.. tak abrdzo boli. on mnie nie kocha... wogule mnie nie kocha... nie odezwqe sie do niego pierwsza. nie wyciagne reki, by zostac odtrącona. pieprzyć juz dume. widac, ze mu nie zależy. dzien mi się tak strasznie dluży, i nuży. ciagle mysle. nie zorbie tego pierwsza. nie przyznam sie do czegoś, czego nie zorbiłam. nie miałąm pojecia dlaczego ten idiota puścił mi stzrałke... ale on tego nie rozumie. to on sie obrazil. nie ja.
nie wiem co mam robić ze soba. ne wiem czym się zajac. opalałam sie, a raczej półspałam. wyskoczyły mi piegi. zrobilo siejuż vhlodno na dworze. to co mam teraz robić? spac w domu? całyt dzień przespany. nie daje mi ządnego znaku... odtracił mnie. ja juz nie podejde. widać, ze juz mnie nie chce. sama musze zmierzyć się z wławnym smutkiem. on sam twierdził ze ejst sam. wiec ja tez jestem. dla niego nie ma mnie przy nim... ja już nie mam marzeń... |