13:22 / 08.05.2004 link komentarz (4) | To aż niemożliwe: na gliwicki koncert Jeden Osiem L przyszło około 30 osób. Majkel z dumą podkreślał, że nawet w Krypcie było więcej. Cóż, czwartek, 20 zł za bilet, nieciekawa okolica... i okazuje się, że szalona popularność zespołu nie wystarczy, aby przyciągnąć fanów, których podobno nie brakuje. Zastanawiam się jednak, gdzie organizatorzy chcieli pomieścić większą ilość osób, klub Metro jest mały, wąski, do tego przedzielony barierkami ("pułapki na pijaków", kwitował Keczap,0) i bardziej przypomina wybieg dla modelek niż lokal na jakąkolwiek imprezę taneczną. Gdyby przyszło 100 osób, dopiero byłby problem. Tak Jeden Osiem L zagrało dla wąskiego grona gimnazjalistów, którzy o 21:00, zaraz po ich występie i obowiązkowych wspólnych zdjęciach, rozeszli się do domu.
Podobno właścicielka lokalu, widząc co się dzieje, przeszła się na Rynek i zachęcała obecną tam młodzież do przyjścia na imprezę. Za pół ceny, bądź za darmo.
Dzień wcześniej robiłem wywiad z Moralem w Katowicach. Kapryśne gwiazdy, spóźniają się 30 minut. Materiał w następnym Ślizgu.
|