|
co za dzien.. wogule tyle dzisja planówmialam ztrealizowac.. mialam sie rano pouczyć do próbnej matury, którą mam juz 31 maja, pzrepisac do konca zeszyt z historii (to zczaczy całyd ział, w piatek spr a ja nie robiłam po arz pierwszy zadnych notatek,0), mialam pójsc po Rafała i sie zapytać jaktam maturka, wrócić i sprzatanko, przesłuchac mojego brata z niemca, dokonczyć referat z biloi lub zacząć z woku, lub gegry lub histy... poospztarac... itp itd.. co zrobiłam? umylam akwarium, meczylam sie z gdzine jak nie iecej ze złapaniem upierdliwych rybek, poskladałam ciuchy, zrobilam troche z hiostorii, i poszlam po rafaa.. tera koncz zhistorii i ma ochote pograć w super zabke... wogule to ja mam ochote obejżeć sobie jakieś anime.. chcialaym, zeby mi w koncu działał internet w tamtym pokoju, i zeby mi do konca ściągnelo x clampa.... juz miałam prawei 40%... a tak to dupa...
jak mylam akwarium, to i dzisija 4 razy kwiat ten sam spadł na czaszke.. chyba guza bed emiała...
dzisiaj moja mamami oświadczyła, ze rezygnuje ze studiów, bo nie ma na czesne.. chciałam jej pomóc. bo to bez sensu,zeby rezygnowała w polowie semestru. chciałam,zeby sie zapożyczła,a ja pojechalabym do tej szecji i jak planowala zarobiła troche.. jednak dzisiaj Rfał rozwiał moje marzenia.. zarobie tyle, ze po wszystkich wydatkach zwiazanych z kosztami podróży, zostanie mi 1600-1800 zl.. to ejst dużo, oki.. ale mojej matce potzreba 1400zł, a ja msuz ejeszcze mieć na podreczniki dos zkoły i nowe ubrania... nie wiem jak to bedzie.. do tego mozliwe,ze bym musiala sama wracac ze szwecji, jakby moja stara sie nie zgodizla zebym została do polowy września. Sama w życiu bym nie wróciła. nie dałąbym rady.. pewnie pomyliłabym pociagi, tradycyjnie by mnie okradli, albo coś mi zrobili.. wole juz siedziec w sławnie całe wakacje sama w domu i gapoić sie pzrez okno,niż ryzykowac... |