Bogato i ruchliwie zrobilo sie ostatnio w moim zyciu! nie..zeby jakis chaos..chociaz zamieszania tez sie zdarzaja..ale to chyba calkiem normalne! po prostu jest BaRwNiE :,0) dzisiaj..a tak wlasciwie to juz wczoraj..bylo jakos rozowo! wszystko zaczelo sie od tego..ze zalozylam na siebie rozowy sweter..ktory zeslal na mnie lawine rozowych spraw..sytuacji...rozowych ludzi :,0) jednym z nich byla Ola (tzw.BezDrEd,0)..spotkalysmy sie w City Barze na kawusi..i ta nasza pogawedka tchnela we mnie mnostwo wysmienitego samopoczucia! rozmawialysmy o wszystkim..z taka lekkoscia! i pierwszy raz poczulam sie przy Niej tak swobodnie :,0) i licze po cichu na czestsze meetingi z Moja Artystka!
...a wieczorkiem wyskoczylam na moment do Maczka..i gdy tak stalam przy kasie..to nagle ktos zaszedl mnie od tylu! po prostu zrzadzenie losu..bo kogo ujrzaly moje oczy? KrZySiA! ucieszylam sie..i On tez! bo mial mi wiele do powiedzenia! tak przeczuwalam..problemy z Dagusia pojawily sie na horyzoncie..i Ich 4-dniowy zwiazek zakonczyl sie fiaskiem! ale jestem wiecej niz pewna..ze to tylko chwilowy kryzys! bo Ona musialaby byc idiotka..zeby wypuscic z rak takiego faceta! dal Jej czas do namyslu..musi sie dziewczyna zastanowic czego chce! a On biedny topil smutki..i upijal sie...MaSLaNkA i MiEtOwYm TyMbArKiEm :,0) caly Krzysiu! widzialam jednak..ze probowal zakryc swoj smutek wyglupami..bo oczywiscie musielismy odstawic jakas szopke! nalalismy sobie full ketchupu do pojemniczkow..i zaczelismy go wciagac przez slomke..po czym zostawilismy resztki w doniczkach :,0) a pozniej naszym starym zwyczajem..odbijalo mi sie baaardzo glosno po coli..a On przepraszal wszystkich obecnych..ze to niby od Niego wychodza te odglosy :,0) Krzys jest jedynym chlopakiem..przy ktorym moge bekac!! wiem..ze to prostackie..ale przy Nim to nawet prostaczka lubie byc :,0) rozmawiamy o wszystkim..o sexie..o milosci..o zwiazkach damsko-meskich..o bolu..i problemach! tylko Jemu zadaje pytania..ktorych normalnie bym sie wstydzila..a On zawsze bez oporow mi odpowiada! czuje..ze jest mi bliski..i ze w jakis sposob Go kocham! tak po przyjacielsku :,0) On pierwszy zaczal do mnie pisac Kochanie..a jak powiedzialam Mu..ze pomimo glupstw jakie robi..wciaz Go Kocham...to On odparl..ze tez mnie Love :,0) patrzymy na siebie jak kumple..i to jest najpiekniejsze w tym wszystkim!
...spotyka mnie tyle cudownych rzeczy..i otacza tylu wyjatkowych ludzi! jestem czasem zla na siebie..ze nie potrafie tego docenic! ale przychodza tez momenty..takie jak chociazby ten..ze czuje wdziecznosc..za to kim jestem..za to co mam..za moj caly swiat :,0)