15:27 / 23.05.2004 link komentarz (2) | Mój syn jest wszystkim , co mam. Wszystko inne zostało mi zabrane czy to przez innych czy to przez samą mnie. Tylko on jest blisko. Cała reszta to obłąkańcza obcość. Paniczny strach. Niesamowity męczeński nlog. Może lubię robić z siebie ofiarę? Nie wiem. Nie każda ofiara przeżywa. Niektóre odchodzą. Najpierw próbują się wydostać z koła a później odchodzą, bo nie potrzeba im twardych słów: weź się w garść. Potrzebują bliskości, chociażby bez zrozumienia...
|