Wszystkie znaki na niebie i ziemi..mowia mi ze powoli zbliza sie kres mojej wytrzymalosci! jeszcze troche..a naprawde nie dam rady! stalam sie ostatnio taka zzolwiala..ospala i bez zycia..ze az przykro patrzec! mi samej nawet czasem nudno ze soba! mam takie okresy w ciagu dnia..ze tryskam energia..i jestem pelna zapalu..po czym przychodzi totalny zastoj..i otepienie! kiedys tego nie bylo: albo dobry dzien..albo zly..a teraz jakies miksty wychodza! w sumie..na dluzsza mete to troche meczace! przyzwyczailam sie do tego..ze wiecznie mowie..i gdy milkne..to w jakis sposob mam poczucie winy..ze nie robie tego co powinnam! nie wiem skad to sie bierze..ale chyba ze srodka! mam wrazenie..ze inni oczekuja ode mnie..zebym wciaz byla optymistka..i sie usmiechala! a jednak nie zawsze mam na to ochote! jeszcze do niedawna staralam sie wszystkich wokol zadowolic..lecz chyba nie ma na to jakiegos zlotego srodka..wiec gdy tego potrzebuje to po prostu zamykam sie w swoim swiecie..i otaczam cisza..bo:
...CiSzA LeCZy DuSzE...
szkoda tylko..ze niektorzy tego nie rozumieja..i probujami nadskakiwac ze swoimi myslami..w najmniej odpowiednim momencie! wykazuja kompeltny brak taktu! ludzie troche wyczucia!! sa tez blisko mnie tacy..ktorzy bez zbednych slow wiedza..ze teraz nie nalezy mowic..
...CuDoWNe To UcZuCiE..mOc z KiMs TaK pO pRoStU pOMiLcZeC :,0)
kiedys nie wiedzialam..ze istnieja w zyciu takie piekne rzeczy jak chociazby "cisza"..i zawsze bylam przekonana..ze aby byc "cool"..i "full wypas"..trzeba bez przerwy nawijac..wyglupiac sie..i robic jaja! z biegiem czasu..i nowymi doswiadczeniami..doszlam do tego..ze po pierwsze..nie jest dobrym przyjacielem..czy osoba godna uwagi ten..kto robi sztuczne zamieszanie..przykleja sobie usmiech na twarz..udaje swoje szczescie..i mowi: "Chdzcie za mna..a tez bedziecie szczesliwi"..znam takie przypadki..gdy komus smutek az wychodzi oczami..a ten uporczywie twierdzi..ze to najlepszy dzien w jego zyciu! parodia jednym slowem..chociaz prawde powiedziawszy sama robilam podobnie..ale w koncu przyszedl kres! bo kogo tutaj sie oszukuje? innych ludzi? nie! jedynie samego siebie..probuje sie ukryc to co rzeczywiscie w nas tkwi! i gdzie w tym sens? chyba nigdzie..ale wielu zmierza ta droga! moge tylko powiedziec..ze przyjdzie taki czas..gdy to granie kogos kim sie nie jest..zaczyna przeszkadzac..zarowno nam samym..jak i tym otaczajacym osobom! szczerze...to dostaje za przeproszeniem pierdolca..jak ktos tak przegina! ale zarowno w jedna..jak i w druga strone! bo nie istnieje cos takiego jak "wieczne szczescie"..i "wieczne cierpienie"..nasze zycie..to cos po srodku..poprzeplatane jednym i drugim! wiec euforyczni ludzie..i cierpietnicy..proszeni sa o zaprzestanie swojej przytlaczajacej dzialalnosci :,0)