Czwartek wybil... zaraz jade do domu... juz 10 minut po polnocy... czekalem na NIA... mialem nadzieje, ze sie dzisiaj do mnie odezwie... Mylilem sie :[
ONA juz chyba nie chce mnie znac... bosz czemu ludzie sa tacy okrutni dla mnie...
co ja im zrobilem do cholery :[