11:20 / 09.06.2004 link komentarz (2) | okej nie było mnie kilka dzionków, no ale jakoś tak wyshedło... ja zwykle wydashyło siem dusho rzeczy i pewnie nie o wshystkim jush pamietam nom ale...
więc była osiemnastkowa imprezka mojej kasiuli, ludziki siem bawiły chyba całkiem dobshe chociash nie do końca po mojej myśli to siem rozegrało, moja mała była smutna ale jak mówi nie było tak źle;/ shkoda tylko że jeden gość skutecznie przez całą imrezkę psuł mi humorek nom ale nieważne...;*
więc mam za soba krótką choć uciążliwą chorobę, która trochem mnie wystrashyła i sprawiła że musiałem iść na zwolnionko...
więc mam za sobą znaczną część mojej sesji na uczelni, jakoś tam sobie jeshcze walcze, shczęści mi dopisuje nom i póki co mam jush wshystkie zaliczenia i dwa egzaminy do przodu a przed sobą jeshcze tylko dwa więc nawet jeśli to nie jest źle...
mam za sobą kolejne dni ciężkiej pracy w pracy, dni w ciągu których przyzwyczajałem siem do nowej sytuacji i obowiązków, dni w których poznajem moich nowych współpracowników i uczem ich powoli wshystkiego co umiem... nawiasem mówiąc fajne uczucie być w jakimś sensie odpowiedzialny za kogoś, przekazywać mu swoją wiedzę i czuć jakiś taki shacunek do swojej osoby...
mam za sobą firmową imprezkę, która strashnie kolidowała z moimi planami i w ciągu której zabrakło mi jush temetów do rozmowy z pewnym anglikiem...
i w końcu mam za sobą dzień, który shczerze mówiąc chciałbym wymazać z pamięci, dzięń w którym o mały włos wshystko siem nie skończyło, w którym o mały włos nie wyshedłem... dobshe że nie umiałem tego zrobić, dobshe że jush wshystko wyjaśniliśmy, dobshe że miłość jest ash TAK silna;***
a co mam przed sobą?? nom więc przed sobą mam jeshcze jakieś kilkanaście dni stresów, tych związanych z sesją, bo ostatni egzamin dopiero 21 czerwca, tych związanych z takim jakimś pełnym odnalezieniem siem w pracy i ogarnięciem tego wshystkiego i tych związanych z prewnymi zmaganiami mojego kotka;* nom ale potem jush wakacje, potem jush na 10 dni wyjeżdżają rodzice i na potem shykuje siem jeshcze mała niespodzianka która mnie strashnie cieshy...
...nom i jakoś to leci... |