|
zaraz przyjedzie po mie wujek i musze leciec do roboty. cała nnocke obsługiwania w technikum. tragedia.
spedziłam dwa cudowne dni.. no i cholernie męczące, nie wiem jak ja wytrzymam ta nocke.
w cczwartek-boże ciało pojechaliśmy z rafałem do jarosławca. nic nie byloby w tym dziwnego gdyby.. wlasnie.. gdyby sama Natlia nie pwpadla na pomysł zeby pojehac tam rowerami. cholerka... nie dosc ze z ponad 2 miechy nie świczyłam na w-fiia a na rowerze nie jeździłam ponad 2 lata to zachcialo mi sie ejchac taki cholerny kawalek. ale cóż.. warto było... cholernie meczaco.. ale wartoo... było po prostu super.. klopoy z rowerami,z e zamiast o 9 rano wyjechalismy około 11,30....ale było naparwde tegow szystkiego warto... róciłam do domu.. i zsnelam nad ksiazka,. mama mnnie obudzila o i kazała mi sie isc wykapac.... po rz pierwszy zyciu nawet nie mialam sily iscumyc zebów co ejst dla mnie świetym rytuałem. ale psozlam po wiekim marusdzeniu z mojej strony, chciałam wziac kapiel w wannie zebby odoczyc wszystkie ugryzienia komarów , otarcia i bolace miesnie. ale dzieli bogu wybralam prysznic.. boz ansełam na stojaco pod prysznicem...:)
nastepnego dia musialam wczesnie wstac, posprzataci... leciec do koszlaina.. na zakupy... wczesniej mialam pojehac z kumpelka-aska luyb goscka.. pojechałamz rafałem.,. i tego nie zaluje.. bylo fajnie.... a najbardziej to... ze minelismy sie ajk szlismy na pociag, i jak pociag juz wjezdzał to on musial biec zeby zdazyc.... podroz w strone koszlaina nie była mila.... z dwa lub trzy wagony dalej siedzial marek i moja kumpela... co chwilke slyszałam.. to idz sobie do niego no idz.... do tego ta szmata juz sie dowiedziala, z eie bylamz rafałem i juz propozycje randeczek mu wysów.... cholern szmata.... zjebala mi cholernie humor... dzieki bogu rafał jestt kochany i sie z nia nie spotka... mam andzieje... cholercia.. mama nadzieje ze naparwde bedzie z bezrzęsnym. zakupy były. hmm/.... duzo czasu spedzilismy na uczelni gdzie on miał złozyc papiery... zdazylismy sie juz pokłócic.. chociaz nie.. tnie była kłotnia... to było jego zdenerwowaie i moja chec wiedzy co sie stało.... mniejszz tym.. tp byl niemily monment... che go zapomniec.. potem poszlismy do empiku.... tam tez spedzilismy sporoczasu czytajac gazetki:P nastepnie powrot do emki by kupic spodnie.... nienawidze kupowc spodni.. chyba jestem jakas dziwna dzieczyna.. ale naparwdse tego nieznosze... jeszcze jakis wymoczek spzredawca xzaczał walic teksty w stylu "ale ognista laska" bla bla bla.. nienawidze takiego czegos... to mnie raczej nie zacxheciło, a zniecheciło.... ale walic tto. wziełam w tym sklepie piewsza pare przymierzana i olalam proszenie o inne fasony.
hmm.. na pociag musielismy isc naparwde szybkim tempem.. zreszta... jak on idzie to ja musz ebiec.. cholera.. czemyu faceci maja trakie długie nogi???? ja tez cche takie.... on idzie sobie w miare tempem i mówi ze szybciekj.. dla niego to krok spacerowy. dla mnie cholerie szybkiz e czsami musialam podbiegac.. do tego troche musiałam biec.. jezuu... a ja jestem taka obolala..... zdazylismy akurat....
podobaly n mi e sie te dni.. ehh... podobały.. nawet wzielismy kamere i krecilismy:D sa tam pewne rzeczy kóe chciałabym wyciac:D:D:D
ale hmm... sa pewne chwile. gdy.. hmm.. ehh... wczoraj czulam sie znowu jak szmata.... ehhh... niewazne.. chwilowe uczucie. jestt nowy dzien.... nowy... lepszy nastrój, cholerne nniewyspanie. i robota czeka... oj.. wujek juz przyjeccchal a ja nieumalowana, nieuczesana.. aaaaaa |