00:51 / 15.06.2004 link komentarz (14) | no nie ma jak się poddać, stać przed lustrem i ściskać w dłoni plastikowy kubek..ściskałam mocno, bardzo chciałam żeby łzy mi nie ciekły..nie potrafie nadrobić miesiąca treningów w cztery godziny..te układy są tak trudne i tak podobne..czułam się totalnie bezradna..
przebrałam się, szybko. niech nie widzą że mi źle, jeszcze chwilę przytrzymam uśmiech.
uff. udało się.papieros, tramwaj. papieros. ale pół. i pasy..stoję i patrzę w asfalt..dzień mijał tak szybko, zapomniałam..B. organizował dziś Kodex i Tedego w WZ..patrzę w ulicę i myślę, że pewnie napisze, pewnie chce żebym tam była..co mi odbija, po co mam byc..nawet nie odpisałam w czwartek, głupia.
"dziewczyno, nie stój tak..drugie światła już stoisz"
Boże..odbija mi, musze przestać o tym mysleć. dom i prysznic. długi. lepiej. ksiązki, jeszcze tylko tydzień, skup się.poradze sobie, uśmiech do lustra.
sms.Cześć Aniu. Będziesz na tedeuszu?
sms2.A czemu nie wpadniesz?
sms3. To szkoda..ta impreza bez Ciebie to nie będzie już to samo..
nie mogłam. jutro mam tyle zaliczeń..tylko jedna rzecz..dlaczego do kurwy nędzy skupić się nie mogę.
i dlaczego tak bardzo tego nie chcę jak chcę..dlaczego wiedzialam ze napisze. jaka ja zryta jestem. generalnie. |