01:16 / 14.06.2004 link komentarz (4) | Silnie wyeksploatowany temat wyborczy
Poszedłem na wybory. A jakże! Wcześniej obejrzałem oczywiście wszystko spoty reklamowe. Bez skutku. Niektóre z odrazą, niektóre z zażenowaniem. W końcu oddałem głos na Unię Wolności, bo wiem, że do UW należą z reguły osoby wykształcone. To tyle.
A teraz kolejna dawka słowotoku: czerwona mała pluszowa, szklana kuleczka przeleciała przez wielkie kwadratowe oko i rozbiła się o siatkę z zakupami. A w siatce były moje wspomnienia (kolejne,0), mojej nieszczęśliwej miłości. Jadąc autobusem czerwonym najczęściej właśnie wspominam sobie dialogi, błędy popełnione. I cholera mnie bierze. I spać nie mogę. Rozładowuję się waląc pięścią w ścianę i wygłaszając niepowtarzalne wiązanki. Po czym okazuje się, że wcale się nie rozładowałem, nie uspokoiłem. WRĘCZ PRZECIWNIE. AAAaaaaa zabić wszystkich!!! podłączyć pod prąd. Pogłodzić i pokazać torta przez pancerną szybę. Albo lepiej, pokazać ludzi jedzących torta...
Jak najlepiej zapomnieć?
Pogodzić się ze wspomnieniami. Zwalić błędy na okres buntu, wiek dojrzewania, usiłowanie przemianowania zwykłego życia na fragment tragicznego filmu. Zamianę zwykłych zdarzeń w Antygonę. Wprowadzenia tragizmu kontrolowanego.
Nie kochasz dziewczyny, z którą jesteś od roku? Kochasz inną? Rozstań się. Chociaż ci dobrze. Mimo, że nic nie możesz jej zarzucić. (t r a g i z m k o n t r o l o w a n y,0)
To by było na tyle. Dodam od siebie, że jestem ostatnio bardzo szczęśliwy. Ponieważ dostałem wymarzoną pracę w Multikinie (co jest umyślną kryptoreklamą, zapraszam wszystkich do kina!:,0),0) i przez całe wakacje będę miał dostęp do przedpremierowych seansów, biletów pracowniczych i dostanę taką fajną smycz z Multikina. Dodatkowo wszyscy pracownicy będą na integracyjnej imprezie, a tam: pyfko za darmo, jedzonko też... A gdy już się naintegrujemy idziemy sobie oglądać Shreka 2 z dubbingiem (bo napisów pewnie nie bylibyśmy w stanie przeczytać...,0). Oj ludzie będzie się działo. A recenzje filmów to będą się tu pojawiać co drugi dzień. Jedynie "Troi" nie skomentuję. Bo uważam ten film za wielkie drogie, końskie gówno. Sceny walki, które powinny/miały być esencją tego filmu, okazały się wielką chaotyczną kaszaną, w której widać TWARZE, nie MIECZE. Była tylko jedna dobra, przyczynowo-skutkowa walka Hektora z Achillesem. A z takich właśnie walk powinien składać się cały film. Niestety nie składał się. Babki oczywiście rozbierały się tak, że tępy operator nie mógł złapać choćby skrawka piersi. Swoją drogą powiedzcie mi dlaczego w USA można pokazać jak jeden człowiek wbija drugiemu miecz w ciało aż po rękojeść, ale nie można pokazać nagiej kobiety? Wracając do scen walk to radzę producentom Troi obejrzeć sobie na video Gladiatora... Gdzie sceny walk zostały zrealizowane wprost fenomenalnie. Gladiatorowi depcze po piętach Ostatni Samurai z Tomem Cruisem. Było tam kilka scen walki godnych uwagi. Uważam, że Troia padnie tak samo jak jej miejski odpowiednik historyczny. Za dużo kaski, za mało serca panowie... |