Po kilku miesiacach przerwy przysiadlem dzis z nudow do "Powrotu Króla". Pol godziny grania, 3 czy 4 proby i zajebalem tego omamionego rzadza pierscienia matkojebce, pokrake zasranego w pieczary Orodruiny :) Tak wiec "Powrót Króla" moge zaliczyc do gier, ktore ukonczylem pomyslnie :)