20:23 / 01.07.2004 link | Z życia wzięte (moje obserwacje świata):
1. Idą dwie gówniary... Lat 11, w porywach do 13... Prowadzą gorącą konwersację... Słyszę, że tematem wiodącym jest płeć przeciwna... Nagle jedna mówi do drugiej: 'wiesz co, ja zawsze wolałam dojrzałych chłopaków...' Pozostawiam to bez komentarza...
2.Wracam wczoraj od koleżanki... Nerwowo ściskam w ręku pożyczoną płytę... Przede mną idzie chłopak... Wycierane jeansy uprasowane w kancik, buty z czubem, jednym słowem nie wydając żadnego głosu krzyczał do mnie: jestem trendy... Jakieś 10 metrów od Niego idzie dziewczyna... Widać, że coś przeskrobał... Nagle chłopak zatrzymuje się przy krzakach dzikiej rózy i zrywa dla Niej najpięknieszego kwiata... Uśmiechnęłam się do Niego... Potem śmiałam się sama do siebie... Odwróciłam się, On namiętnie całował Jej usta...
3. Najlepsze, co mi się mogło zdarzyć...
On: Chciałbym Ci to wszystko wytłumaczyć, ale nie mam odwagi o tym pisać, nie obrażaj się na mnie...
Ja: Nie musisz mi niczego tłumaczyć...
On: Po prostu poczułem coś do Ciebie, a wiesz że nie mogłem nic dalej zrobić i nie miałem już wyjścia oprócz ucieczki...
Ja: Ja też poczułam.... ale to już i tak nieważne....
Wiem jedno, nasza przyjaźń skończyła się w momencie naszego pierwszego pocałunku... Nigdy tego nie zapomnę...
|
|