11:50 / 02.07.2004 link komentarz (0) | Może mi ktoś wytłumaczyć...?
Jeśli istnieje się w chorym związku, który w ogóle nie powinien mieć prawa istnienia, można mówić o przyjaźni??
Czy można mówić o przyjaźni wtedy, gdy ktoś wypomina Ci każdą błachostkę Twojego życia...???
Czy przyjaźń to ciągłe nękanie drugiej osoby, groźby, nieustanne szpiegowanie?
NIE?!
TO SIĘ KURWA PO RAZ KOLEJNY PYTAM, CZYM JEST TA PIERDOLONA PRZYJAŹŃ...?????????
bo ja chyba jej nigdy nie zaznałam...
Do kurwy... trochę pokory...
:|
CHCĘ WYJECHAĆ GDZIEŚ ZDALA OD CODZIENNOŚCI, OD LUDZI, OD RZECZYWISTOŚCI, Z KTÓRĄ SIĘ NIE ZGADZAM
Trybisz?!
Bo ja już nie daję rady...
___________________________________________________________ |