12:51 / 19.07.2004 link komentarz (2) | po powrocie wszytko jest jakieś inne. nie, nie jest złe. inne.
mój pokój wygląda tragicznie, wstyd sie przyznać ale jakoś cieżko wypakować mi wszytko z tej ogromnej torby, na dywanie pełno piasku a na stole letnie sukienki. i tak ich juz w tym roku nie założe. patrze przez okno i przechodzą mnie dreszcze. mam ładny opalony brzuch. w pismach dla nastolatek pisali że to podstawa w wakacje. moge być z siebie dumna.
wczoraj cały dzień chodziłam po mieście, żenujące gdy kobiety biją się o bluzke za 5 zł. promocje prowadzą do klęski.pozatym patrzyłam ludziom w oczy.
zostało 8 dni.do nibyważnego dnia.
Ktoś poraz kolejny zrobił mnie koncertowo w ch**a, nie ukrywam że spodziewałam się tego w dziewiędziesięciu procentach więc nie wiem czy można stwierdzić że ktoś kogoś "zrobił" jeśli osoba robiona wiedziała że tak będzie. Wieczorem obiecał mi że zrobi wszytko żeby to naprawić. Nie wierzę. Co więcej, zaczynam być totalnie obojetna wobec tej osoby i stosunkow miedzy nami. Mężczyzny nie poznaje się po tym co gada tylko jak robi. Ej Skarbie, jestem Tobą zmeczona.
..i przytulić bym się chciała do kogoś. |