Dzis jak nigdy obudzilem sie bez problemow o godzinie 7. Wstalem, uprasowalem sie, krotki prysznic i sniadanko. I kiedy moje Malenstwo zadzwonilo do mnie z pracy, ja juz bylem prawie gotowy do wyjscia. A do tej pory, to telefon Justynki prawie mnie budzil.... :,0),0),0)