baszija // odwiedzony 38554 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (162 sztuk)
02:38 / 25.07.2004
link
komentarz (0)

Uzaleznilam sie od tej pracy! ja wcale nie zartuje :D mam niekiedy takie chwile..kiedy odechciewa mi sie tego latania..a kregoslup zaczyna doskwierac..dopada mnie wtedy taka beznadziejna niemoc i bezradnosc..ze nie wiem co ze soba poczac! ale jak pomysle..ze mialabym juz tam nie wrocic..to odrazu przywoluje sie do posluszenstwa..i automatycznie rozjasnia mi sie umysl! bardzo szybko przyzwyczajam sie do ludzi i do miejsc..dlatego tesknilabym niesamowicie! wiec tymczasem zostaje gdzie jestem :D chociaz Marti mi okrutnie brakuje..i chcialabym..zeby byla ze mna! :* wiec pracuje na ta pozniejsza zmiane..co jest mi akurat na reke..bo moge sobie pospac! koncze jednak w nocy..i do domu przybywam ok.3! ale wieczorami dzialam na najwyzszycxh obrotach..i poznaje najwiecej ludzi :) wlanie!! jezeli juz o tym mowie...to wspomne,ze spotkalam sympatycznego chlopca o imieniu Kamil :P jest tak kochany..ze az chce mi sie do Niego bez przerwy usmiechac! taki dobroduszny i prostolinijny! nic nie udaje..i nie wali sciemy jak wiekszosc osobnikow z Jego gatunku :D codziennie przesiaduje w City Barze 4h i czeka..zebym chociaz kolo Niego przeszla i porozmawiala! prawda..ze slodkie!? szkoda tylko..ze jest z Lublina..i juz jutro wraca spowrotem! no ale w mojej glowie zagniezdzila sie jeszcze jedna osoba.....:P ja i moje zakrecone serce :) czuje sie spelniona! robie cos pozytecznego..i nie marnuje czasu na lezeniu brzuchem do gory! najgorsze jest jedynie to..ze w tygodniu konczac robote..nie mam jak wrocic do domu! ostatni bus odjezdza o 22.40..wiec mam zawsze malutki problem! ale ja z natury jestem farciara..i jakos cudem mi sie udaje! raz jechalam z Marti kuzynem-Pawlem..innym razem z szefem...albo chlopakiem kolezanki...a dwa dni temu nawet z Pawlem J.bo juz nie mialam zadnej alternatywy! On mnie zaskakuje! wyrwalam Go o 3 w nocy z lozka...a On mimo wszystko przyjechal..i jeszcze zostawil mi taka dluga i mila wiadomosc na gg..co do Niego niepodobne :D nooo a wczoraj to z dziewczynami stopa lapalysmy...i w koncu moge sie pochwalic..ze Nam sie udalo..i facet mnie nawet pod Shella odwiozl :P a tak poza tym..to troche choruje! znaczy przeziebilam sie odrobine..i cieknie mi z noska..ale wciaz walcze..i lykam co popadnie :D work work work..i boski Bonzo :) jest pieknie :D dziekuje :*