17:07 / 27.07.2004 link komentarz (3) | Jestem wymordowany :P Spac poszedlem jakos po 1, tuz przed 2 obudzil mnie sms od Kupodrona. Tez mu sie przypomnialo akurat wtedy, kiedy ja juz spalem. Jak w kazdy inny dzien bym chcial z nim wyjsc, to nie da rady. No ale mniejsza o niego. Jakos po 5 dzwonil juz budzik i musialem sie zwlec z lozka, co bylo dla mnie nie lada wyzwaniem. Odebralem kobiety z dworca i przywiozlem do siebie na wioske. Do domu wrocilem dopiero jakies pol godziny temu. Przydaloby sie, zebym odespal, ale chyba nic mi z tego nie wyjdzie. Jutro powinienem miec troche spokoju od gosci, ale we wtorek prawdopodobnie jedziemy w gory. Nareszcie :D Tyle lat czekalem na wyjazd w gory i w koncu mozliwe, ze nadejdzie ta chwila :) I to nie lada z byle kim :) Jutro bede musial podzwonic, dowiedziec sie co i gdzie i zarezerwowac tak na wtorek - srode. Taki a nie inny termin ma tez swoje odniesienie w pewnym celu :> A co pozniej? Jeszcze moze w czwartek kino, a dalej to nie wiem. Ogolnie czeka mnie tydzien pelen przygod. |