08:38 / 30.07.2004 link komentarz (13) | Chwilkę dorwałam kompa, to coś napiszę ;]. Wczoraj z łoncankami (Patrycja, Dominika) zrobiłyśmy kolejne debilstwo i wybrałyśmy się w ten deszcz rowerami.. Gdzie? Nio wiadomo, do Łukawieca hehe. To dzięki mnie teraz pewnie będziemy wszystkie schorowane, ja to mam dar przekonywania :P. Dominika chciała się wracać w połowie drogi, ale ja nie mogłam tego zrobić Daśkowi (:P) i jakoś dojechałyśmy w komplecie hehe. Na miejscu u NeVaka (domowa imprezka ) domownik użyczył nam swoich odjazdowych ubrań, które niemal pasowały jak ulał :P. Najbardziej to mnie MIŁO zaskoczył Lurys, hehe aż musze o tym napisać, bo faceta nie znałam z tej strony :]. Także plus :P. Później powrót do domciu i kolejny pomysł narodzony w mojej głowie. No i takim sposobem koleżanka Patrycja u mnie nocowała :]]. Jakoś cichaczem weszłyśmy, spałyśmy sobie u mnie pod jednym zajebistym prześcieradłem hehe. Miałyśmy przegadać całą noc, ale ta droga tak nas wymęczyła, że w którymś momencie spałyśmy jak zabite;]. Rano zrobiłam cudne śniadanko z gumiastych bułek z serem żółtym, niestety nie bardzo miałyśmy na nie ochotę, bo chyba zatrułyśmy się specyfikiem Stehley’a. ;//.Oczywiście nikt się nie zczaił, że jakiś osobnik u mnie spał, tylko mamuśka dziwnie się na mnie później patrzyła, jak prałam męskie skarpetki (Nevaczka) hehe. No i by nie było gdybym siostrze nie nawygadywała głupot, to sobie myśli, ze spał u mnie mężczyzna i ja mu prałam skarpetki, bo zostawił buahaha.
No i niestety na samym początku imprezy kolega Wx coś zrobił w rękę (podobo złamana) :((. Nic nie mam na pocieszenie, bo w końcu są wakacje, no ale hmm.. chociaż może dostanie konkretne odszkodowanie…
|