niqita // odwiedzony 107726 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (489 sztuk)
23:31 / 14.08.2004
link
Przysiadł się do mnie na ławce koło kina Milenium... Mówił tak swobodnie, jakbym znała Go przynajmniej 50 lat... Siwy staruszek w brązowych mokasynkach z plecionki, zapinanych na klamrę... Wczoraj w Jego telewizorze na 5 minut przerwano transmisję z olimpiady w Atenach...
-'Wie Pani, to przez te dwa...'
Przerwałam Mu z myślą, że zabłysnę: 'Meteoryty...?' (Jacek powiedział mi, że w nocy mają spadać meteoryty... Nie wiem jak znalazłam w tym zbieżność)
-'Nie, to przez te wyże... Bo wie pani, ja program telewizyjny pobieram od Niemców, przez talerz, który mam za oknem... Dziś ta nasza pływaczka dostała się do finału... No jak ona ma, ta młoda... Otylia Jędrzejczak...'
Zdziwiniona odpowiedziałam 'To nawet nie wiedziałam... Z tego co się orientuję to odpadła faworytka Renata Mauer i bokser, który nie dał rady przeciwniokowi z Kazachstanu...'
-'Wie Pani, ja się na tym trochę znam... Kiedy byłem mały grałem w piłkę nożną... Pamiętam, że w szkolnej ławce siedziałem z Żydem... Dobry byłem z matematyki i czsto mu pomagałem... Ale w piłkę zawsze ogrywaliśmy Żydów... Poszedł na śmierć jako jeden z pierwszych...' Po tym wtrącił Jego imię i nazwisko, nie zapamiętałam...

Właśnie dowiedziałam się, że zmarł Czesław Miłosz... 'Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata'... Ciekawe czy zobaczył... Jakoś mi tak dziwnie... Wydawało mi się, że tacy ludzi nie umierają... A jednak...