2004.08.29 20:30:15

1.
Dziś obudziła mnie strzałka o 6 rano od O. bo właśnie wróciła z biwaku (dla zainteresowanych już z Nią nie jestem po...wszystko spierdzieliłem), ale utrzymujemy kontakt:) piszemy smsy i tylko jeden cytat przychodzi mi na myśl w owym momencie..."kojelny raz, przewracasz się, nie możesz spać, 7 rano strach się bać, co się stało Boże, co pomoże? czemu to zrobiłeś? w krótką chwile spierdoliłeś tyle, choć starałeś się starać, błagać, zbrodnia i kara, a myśl powraca jak w koszmarach..." wiecie co to? pewnie tak...:) pozniej wstałem... jak zwykle łazienka, myśl żeby zrobić się na Presley'a...:) no i zrobiłem jak pomyślałem i poszedłem...grać w Championship Managera dalej moim Man City...dziś skończyłem sezon na 2. miejscu, w trakcie sezonu kupiłem Marka van Bommel'a, Daniele'a Bonere a w najbliższym oknie transferowym przyjdzie do mnie Stephan Appiah i Igor Tudor (wolny transfer:)) wieć zamierzenia w 3. sezonie to przynajmniej v-ce mistrzostwo w Lidze Mistrzów i mistzrostwo Angli, bo teraz byłem 2. ale i zdobyłem puchar Angli:) najsmieszniejsze jest to, że na 4 mecze z Arsenalem wygrałem 3 i 1 remis a Oni są już drugi raz z rzędu mistrzami...:/ ale luz...Ci co widzieli mój opis na gg wiedzieli że jadłem lasagne...mniammmm pychota, jadłem i myślałem o tym, że znów skopiemy tyłek CKW i Dachowi w kosza jako Mefli Fam - no, a jakby inaczej??:) Jesteśmy nie pokonani:) a mój ostani "rzut" za trzy punkty zmiażdzył chyba tam każdego...:) aaaaa wcześniej jechałem z Dokiem (od dziś Dooky a ja Adoniu - czyli nowy duet w mieście:)) autobusem i mieliśmy, że tak powiem "pompe":) "feelin' it?":) wiecie, jechaliśmy i czuliśmy się (nie tylko "się" ale i "to"), jakbyśmy jechali w "hospicjum na kółkach"... u ten zapach:) niedobrze aż mi było...:) (a może lepiej ":(") ale Dooky zapewnia, że to jest tylko latem, bo zimą "starszyzna" z chaty się nie rusza, tylko wiecie mieszkamy na osiedlu akademickim i jest taka wymiana, że jak nie ma "starszyzny" to są studenci i oni czasem też tak brzydko pachną, ale im nie trzeba miejsca oddawać więc o tyle lepiej...:) Dziś odkryłem będąć pod kinem "millenium", że mam zdolności "iluzjoniczne":D pokazałem dziś próbke swoich umiejętności na czapce mojego zioma Wbl'a, który nawet chyba się nie obraził - wiece zemsta...:)
Pojechałem do domu i się wkurwiłem, ale nie byłem agresywny bo zaczynam pracować nad sobą. Ale chodziło o to, że mój brat się kąpał godzine wcześniej i...nie było ciepłej wody dla mnie. Tylko, że ja się spociłem bo grałem w kosza i narazie muszę czuć się tak samo jak owa "starszyzna" w autobusie:)...teraz? siedzę i piszę notke...

2.
Wiecie jak to jest, kiedy osoba, którą zraniłeś dość mocno, nie ma do Ciebie żalu, nie chce sie z Tobą kłócić...jeszcze chce z Tobą utzrymywać kontakt. Chodzi mi o O. Kocham Ją szalenie, ale przez swoją osobę musiałem wszystko spieprzyć (to już nie pierwszy raz...) z tym, że teraz nie mam szans (przynajmniej narazie) na to, aby do mnie wróciła...Wróciła jako dziewczyna...gdyby nie to, że tak zrobiła jak zrobiła to pewnie czuł bym do Niej żal i nienawiść. Nie wiem czy przypadkiem nie byłoby to łatwiejsze do zniesienia i gdyby Ona tylko czuła to samo do mnie...:( jednak Ona mnie nie odtrąca. Mam nadzieje, że dostanę szanse, ale po tym, jak popracuje nad sobą i nad swoim postępowaniem...Oglądaliście "Antwone Fisher"? kto oglądał bedzię wiedział w jaki sposób będę chciał na sobą popracować. Teraz czuję w sobie wewnętrzny spokój, a zarazem trapi mnie coś i kłuje tak, że chce mi się tylko płakać...Nie wiem co robić dalej...dawniej bym pewnie wziął jakąś wódke i znów bym się z nią "żenił", ale teraz przecież chcę się zmienić i pierwsze co to muszę odstawić alkohol na bok, palenie już dawno wyrzuciłem bo...O. mnie o to prosiła. Zobaczcie jak to można się zmieniać dla drugiej osoby...jak to po fakcie można stwierdzić i zobaczyć błędy...tylko chyba za późno...

numer na dziś:

15 minut Projekt feat. Sokól - Najdłuższy Chillout w mieście

komentarz (4)

link