23:15 / 09.09.2004 link komentarz (4) | Poczatkowo mial byc to prosty eksperyment. Wszystko szlo dobrze, a nawet za dobrze. Bylem zbyt ambitny i moje ambicje mnie przegonily. Jednakze praca byla bardzo owocna i wszystko zapowiadalo na to, iz podolam wyznaczonemu sobie zadaniu. Tak sie jednak nie stalo. W pewnym punkcie utknalem, wyniki eksperymentu byly calkiem odmienne, niz chcialem. Nic nie pomagalo. Kiedy juz mialem zaniechac badan, skorzystalem z ostatniego dostepnego srodka. Doslownie w ostatnim dniu cos ruszylo dalej i postanowilem wznowic prace. Wszystko ukladalo sie teraz jak nalezy, wrecz az za dobrze. Dlaczego za dobrze? Bo nie zauwazylem pewnych odchylen. Nie zauwazylem tego na czas i wszystkie badania, wszystkie wyniki, caly ten pierdolony eksperyment chuj strzelil. Szkoda troche tych kilku miesiecy badan. Normalnie nie byloby szkoda. Ale to normalnie. A ja niby ucze sie na bledach, ale bardzo powoli i opornie. I chocbym cale swe laboratorium wysadzil w powietrze mieszajac nieodpowiednio skladniki mikstur, to nastepnym razem zapewne doprowadzilbym do takiego samego, albo nawet jeszcze wiekszego wybuchu. Bo dalej mieszalbym to samo i dalej zapomnialbym, ze nie mozna. Eksperyment nieudany. Pora znalezc nowy obiekt doswiadczalny i zaczac prace od nowa. Przynajmniej wiem, co zostalo pochwalone w mojej pracy i o co martwic sie nie musze. |