23:46 / 20.09.2004 link komentarz (0) | "Isaac Asimov, I Robot, Will Smith"
Siedziałem na kominie mojego dachu i czytałem Asimova. Ja już nie chcę oglądać filmów zrealizowanych na podstawie książek. W tym wypadku "I, Robot" miał (teoretycznie, oprócz nazwy) być na podstawie "Pozytonowego Detektywa". I jak im to wyszło? Zachęcam do przeczytania książki... W każym razie ja byłem lekko zdruzgotany - przecież "Pozytonowy Detektyw" już sam w sobie ma ciekawą fabułę, scenariusz - a oni (reżyser, scenarzysta i pewnie ktoś jeszcze) zrobili mix, który prześcignął w USA "Spidermana" pod względem oglądalności. Ja rozumiem, Hollywood ma swoje wymagania i konwencje, które trzeba mocno pilnować ale...
Gratuluję doskonałego "product placement" - jest wzorowe w filmie! Converse, JVC, Audi - to trzy firmy, które mają swój czas na ekranie. Osobiście się cieszę, że trampki Chuck'a Taylora były tak częstym obiektem operatora kamery - ktoś ma dobry gust do nakręcania wartych rzeczy [śmiech].
Will'a cenię od lat (Jazzy Jeff & the Fresh Prince rox!). W "I, Robot" zagrał luźnego gościa, tryskającego ironią, czyli jak zazwyczaj (chociaż lubię jego kreacje w stylu "The Legend Of Bagger Vance"). Niecierpliwe czekam na nowy film z jego udziałem, nazywa się "Hitch" (luty 2005).
Tak trochę narzekam na filmy na podstawie książek... przypomniało mi się, że jednak czekam na coś z wielką nadzieją. "Kod Leonarda Da Vinci" w wersji kinowej. Już wiem, że będę dopatrywać się nieścisłości ale i tak nie przeszkodzi mi to wybrać się do kina.
znikam...
hoopla w fotel kinowy!
|