20:51 / 06.10.2004 link komentarz (0) | No i kolejny dzień za mną. W pracy było fajnie dużo śmiechu pod koniec, dobrze zjesc domowy obiadek, ale każde amciu z Bonnie lepsze mmm, co do dziewczyny tej mojej byłej, Bonnie to mała zazdrośnica i tyle nie ma o kogo być zazdrosna. Dziś coś popsuło mi humor siedziałem sobie jak zwykle w pracy smsik od kogo innego jak od mojej kochanej Bonnie (miałem o tym nie pisać, ale po tym co powiedziała Bonnie stwierdziłem, że napisze) no i tak czytam z początku wszystko w porzadku, a tu nagle czytam sobie jakiś koleś mnie podrywa na siłowni pisze ona sobie spokojnie no to jak to ja sie zirytowałem mówiąc ładnie i napisałem smska, za pare godzin odpowiedź, że to stare dziadki, wszystko fajnie, ale tu kolejne pare dni wcześniej pisze mi o gościu co nie tylko jej się podoba na siłce to jej i to napisałem (tak macie prawo sądzic, że jestem zazdrosny i to bardzooo) byłem zły. No później cisza spotkaliśmy się nie gadaliśmy o tym po co psuć sobie humor i tak temat się zakończył. Wieczór był fajny szkoda, że taki krótki, ale cierpliwości...
Kocham Cię :***
...all we need to do is make sure we keep talking... |