2004.10.09 09:44:09

Widząc się z Olą szedłem na spotkanie z myślą, żeby się z Nią nie pokłócić i już na samym początku powiedziałem "nie złość się na mnie..."...Człowiek oczekuje od Ciebie zmiany, wiesz sam o tym, że chcesz się zmienić, ale do zmiany potrzebne są warunki...Jestem pewien, że nikt by nie był wstanie się zmienić, gdy każda sytuacja obraca się przeciwko Ttej osobie...Niestety ja chcę, ale nie mogę...może jak odpocznę od tego wszystkiego to mi się uda? Może...
Wiem tylko tyle, że nie miałem warunków na to...

Wczoraj po jeździe na elce poszedłem do kellera...Tam siedziałem, kupiłem sobie Ice Tea cytrynową...Tak cały czas myślałem o O. Dlaczego tak jest, że nawet w momencie kiedy mam już wszystkiego dość i tego związku i Jej dosłownie wszystkiego to o Niej myślę i chciałbym żeby przyszła...

Miałem już się nie bawić tam i jechać do domu, ale Wróbelsky przekonał mnie do tego, abym został...Z drugiej strony wrócił Bebeś z Akademii Morskiej, był Wróbelsky i Damek... Na szczęście przyszli Mackus Familia to mnie uratowali i jakoś się bawiłem...Na parkiecie poprosiłem i kilka numerów i jeden numer przesiedziałem myśląc...to był Chingy - One Call Away..."...You was my baby" heja...

numer na dziś:
Finezja Słowa - 36665kod (Doqtus solo) mniaaaam...jaram się...

komentarz (8)

link