Dla mnie przeszłość zawsze stanowiła potwora, bestię zamkniętą w szklanym pudełku..., oszukiwałem samego siebie sądząc, że to cholerne pudełko wytrzyma napór tych chorych wspomnień. Za dużo złego się wydarzyło, aby o tym zapomnieć, szczególnie jeżeli wie się, że nie można przed tym uciec.
Wczoraj bezsensowny telefon, spotkanie..., powrót... i znowu się zaczeło, chyba raz na zawsze muszę skończyć z nimi wszystkimi...

Sorry, że mój wpis jest bezsensowną paplaniną pełną niezsynchorizowanych bzdetów, tylko nieliczni wiedzą o co mi chodzi..., ale musiałem to napisać.

komentarz (5) | 2004.10.26 10:03:52 | link