10:03 / 29.11.2004 link komentarz (6) | a przez tydzień siem wydarzyło bardzo wiele i to ash nie chce mi siem pisać ale prawie same złe rzeczy...
eh najgorshą jest chyba niespodziewana choroba kasi taty i jego pobyt w shpitalu... eh to spadło jak grom z nieba i znishczyło chyba reshtki sił małej;( eh ale co zrobić, trzeba wierzyć że all będzie dobshe... nom a ja wierzem;***
potem kolejne niekończące siem shkolne problemy kasi i eh ja jush nie wiem co robić, jak pomagać, co w ogóle o tym myśleć;*
eh nom a po drodze przeciesh jeshcze był nash 24;* kolejny czternasty jush miesiąc razem;* nom i imieninki małej;* eh ale niestety te miłe jakby nie było dni zostały maksymalnie przyćmione przez smutną ogólnie sytuację;(
piątek był za to nawet pozytywny bo hehe rozpoczęliśmy w końcu ten nash kurs tańca;p na początku było ciężko ale daliśmy radę;p i wow... ale hehe wywijamy;p no nie spodziewałbym siem, naumieliśmy siem walca angielskiego i buahaha samby disco;p i ja chcem jeeeshcze...
nom a andrzejkowa imprezka? heh no comments... zupełnie niepotrzebny wypad;( muza jak z przed 8 lat... towarzystwo nawet looz ale zwałkowe myśli związane z przeshłością;( ojej ale schiza... i ogólnie pierwshy raz chyba zauważyłem że jednak jest między nami różnica wieku;(( eh i smutna smskowa noc...
a z wczorajshego dnia chcem tylko pamiętać ten namiętny "tak głośno wykrzyczany" sex;* i chwilke wieczornej rozmowy w aucie... bo potem znowu przyshły strachy...
...no dzisiaj to jush przefucken monday!!...;| |