01:18 / 11.12.2004 link komentarz (0) | Final tego dnia taki jakis troche... do bani po prostu. Jeszcze kilka minut przed 23 wpadl Krzysiek z Koniowa i posiedzial ponad godzine. Ma wyczucie czasu chlopaczyna. No a koncowka dnia jak wczesniej wspomnialem troche z dupy wysrana. Co prawda wiele mialem propozycji na ostatnia chwile odnosnie dzisiejszego wieczoru, ale przygnebiajaca wizja jutrzejszej szkoly zniechecila mnie do wszystkiego. No nic, mniejsza o to. Jutro zasrana szkola, do ktorej jade tylko na pierwsze zajecia. Troche wyrzucenie hajsu w bloto, ale po prostu musze sie tam pojawic celem zaliczenia za obecnosc i udawanie robienia czegos, co tam zadadza. W niedziele pojawie sie na troche dluzej i moze, jak to czesto robie, bede kontynuowal swoje dzielo :) Ot tyle dobrego w zajeciach z marketingu :P |