19:19 / 19.12.2004 link komentarz (2) | Wczoraj, co była akcja to tyle. Pojechałam z Mierzwa(koleżanka) na 18-nastki do kolegów kolegi. Szanowny nasz kolega, który miał nam załatwić nocleg totalnie zazgonił i jeszcze dostał wpieprz od jakiegoś buraka. Impreza taka nawet spoko, do czasu. Uciekłyśmy stamtąd gdzieś po 23. wzięłyśmy pod ramiona funfela i poszłyśmy na spotkanie z innymi znajomymi, na których goraco liczyłyśmy. Nietrzeźwego kolegę planowo chcieliśmy wsadzić do autobusu, ten jednak zaczał nam uciekać między blokami i stwierdził, że on nigdzie nie jedzie hehe. Więc odwieźliśmy go z powrotem na imprezę, wedle jego życzenia. I tam zostawiłyśmy go z innym zaufanym kolega i fu stamtąd (dzisiaj dostałam smsa od nietrzeźwego kolegi „ Dlaczego ja obudziłem się w alibi?”:D) jeszcze nie wiem, co się z nim działo!. W każdym badź razie my, pojechałyśmy na inna imprezę, tam nie wiem, co się stało, ale zaczęło się coś pieprzyć. Koledzy, z którymi byłyśmy zajebiście nas wykiwali. My wróciłyśmy na tamta imprezę, gdzie było już zamknięte! I ręce do Boga hehe. Było zimno, ciemno, nogi nas bolały, a do tego nie miałyśmy gdzie nocować! Ale ja znana z niepowtarzalnej inteligencji zadzwoniłam do jeszcze innego kolegi hehe. To szczegół, że go znam z czaterii i że spałam na podłodze w remontowanym pokoju, gdzie było pełno tynku, gipsu itp. ale zawsze to lepsze niż dworzec hehe. Podziękowania dla Grześka, który uratował nam życie:) (jutro umyjemy Ci samochód hehe)
Hehe a przed chwilka byłam nawiedzić mój ukochana Babke Nirvane. Zachodzę i oczywiście kumple babci i flaszeczka na stole musi być. Jak mnie zobaczyli to tyle, nie chcieli mnie wypuścić „bom grzechu warta” :D:D:D. Co się tam ośmiałam to tyle. Jada do Francji zbierać babany :D:D. Aż mi się humor polepszył i kasy w kieszeni przybyło :D.
|