Zupełnie bym zapomniała. W środę miałam spotkanie klasowe ze szkoły średniej :) . Fajnie było, spotkało się znajome twarze, pogadało, pośmiało się. Zaproponowałam Karolince, żeby u mnie spała, bo ma słaby dojazd do domq. Wracałyśmy autobusem. Było już dość późno i jakoś się tak stało, że Karolina nie miała biletu, a ja miałam jeden, ale go nie skasowałam. Jakimś dziwnym odczuciem solidarności nie skasowałam biletu... Jeszcze niech minie ktoś się zapyta "Dlaczego?" Bo tak jakoś... Zostały 2 przystanki do końca, już miałyśmy wysiadać. Wsiadła pani, skasowała nas. I tyle. I 70zł na głowę do zapłaty :( No zupełnie bez snesu! No dlaczego!!??
|