keisha // odwiedzony 50724 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (169 sztuk)
14:01 / 25.12.2004
link
komentarz (3)
Wigilia:
-opłatek (lubie Cie, wszystkiego najlepszego, zawijaj bo jestem głodny)
-jedzenia tyle że możnaby wykarmić cały Sudan
-wujek przebrany za mikołaja (na jego widok o mało nie spadłam że schodów, wdzianko miał za małe więc portki były jak czerwone getry, weź, wyobraź sobie)
-prezenty - oł je - sytą literaturę otrzymałam, serio, jaram się jak wtedy, kiedy dostałam pierwszą Barbi...do tego takie tam babskie bajery, biżuteria, ręcznie malowane szale jedwabne, bielizna i hajsy.jak mała dama, wiesz.
- dziadkowie po kielichu śpiewający kolendy - tragedia (znasz te kościelne tonacje głosowe wchodzące w jodłowanie i przeciągające co drugi wers...to sie ciągnie jak kisiel, glut, cokolwiek...z tym mi się skojarzyło)
- kuzyn mówiący że idzie na pasterke chlać na starą parafię i dyskusja w rodzinie:"weź auto","nie jedź autem, wróć taksą","wrócę banem, mam co godzinę","zabiją Cie","nie zabiją mnie, nie mam komórki, nie mają powodu","synu, weź komórkę"....wiesz ocb.

Pasterka:
-Dany z Agatką i woziliśmy się piątką (katedra, kościół garnizonowowy, spacer po rynku, kozanów, lotnisko, znajomi i do domu) - pasterka była fajna, słuchaliśmy sobie mszy albo kolęd w samochodzie i było tak religijnie przez chwile.

Najgorszy wpis, nie lubie takich konwencjonalnych.
Z okazji świąt życze Panom żeby piwo taniało a Paniom, żeby was stringi w tyłek nie uwierały.Buziaki.