15:12 / 02.01.2005 link komentarz (0) | Spora ilość wody upłyneła w wiśle od czasu mojego ostatniego wpisu. Wiele sie wydarzyło ale żeby to opowiedzieć nie starczy mi miesiąca klepania w klawiature. Coż wystarczy chyba kilka zdań wyjaśnienia, piękna osoba nickiem tosie wróciła z afryki, cóż wróciła wróciło uczucie oswiadczyła mi sie nawet, ale co z tego kiedy moje wewnetrzne poczucie cynizmu kazało mi odowiedziec jej - spadaj na drzewo. No tak nie dane mi jest być szczęśliwym, ale czy na pewno. Tak dalej pracuje, czasami coś studjuje. I wciąż kocham adrenaline, wyzwania i normalny już wogóle nie jestem. Szkoda że nie ma urządzenia mieżacego poziom cynizmu w organizmie, bo mogłbym zgłosić się do testowania. :) Ale do rzeczy siedzę sobie właśnie przed kompem, myśląc nad sensem - jak zwykle te męczące lekko depresyjne rozwarzania pseudofilozoficzne. Ale o tym w następnym odcinku
|